Na imieninach u Ninki
795
tytuł:
Na imieninach u Ninki
gatunek:
scenka dziecięca
muzyka:
oryginał z:?
1929 roku
słowa:
Na imieninach u Ninki
- To my, proszę otworzyć!
- Ach, jakie śliczne kwiatki! Ale to pewno nie tutaj...?
- Owszem, tutaj!
- Myśmy nie zamawiali.
- To nic.
- Nie rozumiem...
- (dzieci przekrzykują się nawzajem)
- Gdy mówicie razem nic zrozumieć nie mogę. Przede wszystkim z kim mam przyjemność?
- Ja jestem Tusia, mam już dwanaście lat.
- A ja Kizia, niedługo skończę jedenaście. A to mój braciszek, fąfelek (bąbelek, ... Felek?), on ma dopiero cztery lata, ale to nic. Przyszliśmy tutaj...
- Cicho bądź, nie Ty miałaś mówić, tylko ja!
- Ja też chcę mówić...
- Ależ nie kłóćcie się, to nieładnie.
- ... (???)
- Widzę, że macie coś ważnego do powiedzenia, więc najlepiej będzie zrobić entliczek-pentliczek, na kogo wypadnie - mówi. Zgoda?
- Zgoda, dobrze, dobrze...
- Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego samego pana Jana Kapistrana, brzdęk! Samowar pękł, panienka niech mówi!
- My przyszliśmy powinszować panience imienin!
- Ach rzeczywiście, dziś są moje imieniny. Ale przecież my się nie znamy!
- A właśnie, że ja panienkę znam! Panienka była w teatrze Czerwonym Kapturkiem, ja się tak bałem, żeby ten wilk panienki nie zjadł! Aha, i ten koszyczek z jabłuszkami także bardzo mi się podobał...
- Dlatego przynosimy te kwiatki!
- O, dziękuję, bardzo dziękuję. Mamusiu, mamusiu, popatrz, jakie śliczne kwiatki przyniosły mi te dzieci!
- Rzeczywiście, bardzo ładne. Poczęstuj gości cukierkami.
- Proszę, jedzcie!
- Oj, jakie ładne czekoladki. Ja chcę... ja chcę tę, w złotym papierku!
- Zapomniałeś, fąfelku (?), że miałeś Nince powiedzieć powinszowanie! Mów, fąfelku! (?)
- Zaraz, zaraz, tylko skończę tę czekoladkę... Już mogę mówić!
Ja, mały fąfelek (?)
Nie umiem winszować
Tylko Cię, Nineczko
W buzię pocałować
Pocałuję w buzię
Dam pachnące kwiatki
I zjem z apetytem
Słodkie czekoladki
Teraz już zakończę
To powinszowanie...
- To powinszowanie, to powinszowanie... Kiedy zapomniałem, jak to dalej idzie...
- Ależ nic nie szkodzi, nie płacz fąfelku (?) i tak ślicznie mi powinszowałeś. Daj buzi! A teraz może pozwolicie po jabłuszku?
- Owszem zjemy, ale najpierw zaśpiewamy piosenkę, której nauczyłyśmy się na dzień dzisiejszy.
- Piosenkę? O, bardzo chętnie posłucham!
Widziałyśmy, jak Nineczka
Tańczyła w teatrze
Jej widoku już z pamięci
Nigdy nikt nie zatrze
Raz skakała, podrygała
Kręciła się w koło
Że robiło się nam wszystkim
Ogromnie wesoło
- Ee, ja wolę jabłuszko, niż te Wasze śpiewki!
- To później skończycie piosenkę. A tymczasem proszę do stołu - jest kawa, ciastka, owoce...
- Dobrze, dobrze, zjemy, zjemy...
Tralalala...
20.02.2018
Przepisał Bartłomiej.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
artystka jako
"Fenomenalne dziecko,
młodociana aktorka"
z towarzyszeniem chóru dziecięcego
"Fenomenalne dziecko,
młodociana aktorka"
z towarzyszeniem chóru dziecięcego
⋯ ※ ⋯
Syrena-Electro ze zbiorów:
www.lemko.org 0:00
0:00
Etykiety płyt
- Kto tam?
- To my, proszę otworzyć!
- Ach, jakie śliczne kwiatki! Ale to pewno nie tutaj...?
- Owszem, tutaj!
- Myśmy nie zamawiali.
- To nic.
- Nie rozumiem...
- (dzieci przekrzykują się nawzajem)
- Gdy mówicie razem nic zrozumieć nie mogę. Przede wszystkim z kim mam przyjemność?
- Ja jestem Tusia, mam już dwanaście lat.
- A ja Kizia, niedługo skończę jedenaście. A to mój braciszek, fąfelek (bąbelek, ... Felek?), on ma dopiero cztery lata, ale to nic. Przyszliśmy tutaj...
- Cicho bądź, nie Ty miałaś mówić, tylko ja!
- Ja też chcę mówić...
- Ależ nie kłóćcie się, to nieładnie.
- ... (???)
- Widzę, że macie coś ważnego do powiedzenia, więc najlepiej będzie zrobić entliczek-pentliczek, na kogo wypadnie - mówi. Zgoda?
- Zgoda, dobrze, dobrze...
- Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego samego pana Jana z ..., brzdęk! Samowar pękł, panienka niech mówi!
- My przyszliśmy powinszować panience imienin!
- Ach rzeczywiście, dziś są moje imieniny. Ale przecież my się nie znamy!
- A właśnie, że ja panienkę znam! Panienka była w teatrze Czerwonym Kapturkiem, ja się tak bałem, żeby ten wilk panienki nie zjadł! Aha, i ten koszyczek z jabłuszkami także bardzo mi się podobał...
- Dlatego przynosimy te kwiatki!
- O, dziękuję, bardzo dziękuję. Mamusiu, mamusiu, popatrz, jakie śliczne kwiatki przyniosły mi te dzieci!
- Rzeczywiście, bardzo ładne. Poczęstuj gości cukierkami.
- Proszę, jedzcie!
- Oj, jakie ładne czekoladki. Ja chcę... ja chcę tę, w złotym papierku!
- Zapomniałeś, fąfelku (?), że miałeś Nince powiedzieć powinszowanie! Mów, fąfelku! (?)
- Zaraz, zaraz, tylko skończę tę czekoladkę... Już mogę mówić!
Ja, mały fąfelek (?)
Nie umiem winszować
Tylko Cię, Nineczko
W buzię pocałować
Pocałuję w buzię
Dam pachnące kwiatki
I zjem z apetytem
Słodkie czekoladki
Teraz już zakończę
To powinszowanie...
- To powinszowanie, to powinszowanie... Kiedy zapomniałem, jak to dalej idzie...
- Ależ nic nie szkodzi, nie płacz fąfelku (?) i tak ślicznie mi powinszowałeś. Daj buzi! A teraz może pozwolicie po jabłuszku?
- Owszem zjemy, ale najpierw zaśpiewamy piosenkę, której nauczyłyśmy się na dzień dzisiejszy.
- Piosenkę? O, bardzo chętnie posłucham!
Widziałyśmy, jak Nineczka
Tańczyła w teatrze
Jej widoku już z pamięci
Nigdy nikt nie zatrze
Raz skakała, podrygała
Kręciła się w koło
Że robiło się nam wszystkim
Ogromnie wesoło
- Ee, ja wolę jabłuszko, niż te Wasze śpiewki!
- To później skończycie piosenkę. A tymczasem proszę do stołu - jest kawa (kawę dzieciom?), ciastka, owoce...
- Dobrze, dobrze, zjemy, zjemy...
Tralalala...